Budapest Major 2025 miał wystartować z przytupem, ale zamiast efektownego otwarcia największe wydarzenie roku stało się trendem przez techniczny chaos. Memy i rozczarowanie — tak społeczność przyjęła pierwszy dzień mistrzostw, zmuszając StarLadder do szybkiej reakcji i publicznych przeprosin. Choć organizator zapewnia, że sytuacja zostanie opanowana, zaufanie widzów już znalazło się pod poważnym znakiem zapytania.
StarLadder przeprosił i obiecał naprawę sytuacji
Pierwszy dzień Budapest Major 2025 zakończył się nie dyskusjami o meczach, lecz falą krytyki wobec StarLadder. Po serii technicznych problemów — od całkowitej utraty dźwięku, przez opóźnienia i spadki jakości, po wpadki w transmisji — organizator wreszcie opublikował publiczne przeprosiny.
W oświadczeniu StarLadder przyznał, że dzień otwarcia zakończył się fiaskiem, i obiecał jak najszybciej ustabilizować produkcję w kolejnych dniach Majora. Wpis opatrzono symbolicznym obrazkiem dinozaura offline z Chrome — gestem, który widzowie natychmiast odczytali jako próbę autoironii po chaosie w transmisji.
czytaj więcej
Co się stało i dlaczego przeprosiny były nieuniknione
Problemy trwały przez cały pierwszy dzień: niespodziewane awarie audio, głośne nakładanie się kanałów, poważna dysproporcja między streamami na Twitchu i Kicku, a nawet moment, gdy CSTV wyłączono przed końcem meczu, przez co część widzów nie zobaczyła ostatniej rundy. Sytuację dodatkowo pogorszył wyraźny kontrast jakości transmisji na różnych platformach — klipy z „zepsutym dźwiękiem”, memy i kompilacje zbugowanych komentarzy natychmiast zalały media społecznościowe.
Presja publiczna rosła z godziny na godzinę, więc StarLadder musiał wydać otwarte oświadczenie:
Hi guys. We know we fell short today, and it impacted your experience. We're working hard on fixing the stream, audio and stability issues.
Sorry for letting you down – we're making things right and improving for the next days#StarLadder #BudapestMajor pic.twitter.com/hXDmu0ybPV
— StarLadder CS2 (@StarLadder_CS) November 25, 2025
Jednak przeprosiny tylko częściowo rozładowały napięcie — społeczność uważnie obserwuje teraz, czy organizatorzy odzyskają kontrolę i unikną kolejnego dnia technicznego kolapsu.
Reakcja społeczności
Widzowie, streamerzy i analitycy zasypali internet komentarzami — od żartów i memów po ostrą krytykę. Część społeczności próbuje wspierać organizatora, ale większość domaga się natychmiastowych poprawek.
Krótki wybór reakcji:
FURIOUSSS:
Dźwięk na Twitchu vs dźwięk na Kicku… absolutny wstyd.
dingleCS2:
Jak zamierzacie zrekompensować tysiące „zniszczonych uszu” z wczoraj?
Investor_DFS:
Gdybyście byli akcją z NASDAQ, shortowałbym was wszystkim, co mam.
KRL_STREAM:
Proszę nie wyłączajcie CSTV za wcześnie — przy 180 sekundach opóźnienia nie widzimy końca meczu.
Theleux:
Naprawcie dźwięk i timingi, a wszystko pójdzie w górę. Ale dzień był ciężki.
Fire Everyone:
Włączcie porządny kodek, odpalcie 4K i ten koszmar się nie powtórzy.
Społeczność już ochrzciła wydarzenie mianem „SaarLadder Audio Major 2025”, a memy o „dźwięku jak w Minecrafcie” i „zepsutych serwerach” zgarniają setki tysięcy wyświetleń.
Co to oznacza dla StarLadder i samego Majora
Budapest Major miał być dla StarLadder szansą na powrót do grona topowych organizatorów turniejów po latach nieobecności. Zamiast tego start stał się krytycznym testem ich zdolności do utrzymania standardów i spełnienia oczekiwań sceny, która od dawna przywykła do stabilnej produkcji ESL i BLAST.
Drugi dzień będzie decydujący: albo StarLadder odwróci sytuację i przeniesie uwagę z powrotem na grę, albo ryzykuje przejście do historii jako organizator z najdziwniejszym startem Majora w CS2.

