Rodion „fear” Smyk wchodzi w nowy etap swojej kariery — z młodego talentu ukraińskiej sceny przekształca się w stabilnego lidera, który kształtuje grę Fnatic w CS2. Po miesiącach pracy nad chemią zespołu i serii turniejów, fear podzielił się swoimi przemyśleniami na temat postępów, komunikacji, przygotowań do Majora oraz swojej osobistej wizji przyszłości drużyny.
Od drugiego szczebla do światowej sceny
W odpowiedzi na pytanie o różnicę między poziomami rywalizacji, fear szczerze przyznał, że droga z tieru 2 do tieru 1 to mniej walka z przeciwnikami, a bardziej walka z samym systemem.
To już drugi skład, z którym przechodzę coś podobnego. Moim zdaniem różnica między tier 1 a tier 2 nie jest aż tak duża. W CS2 mniej doświadczonym drużynom łatwiej sprawiać niespodzianki, a teraz jest mnóstwo narzędzi, które pozwalają się rozwijać.
Podkreślił, że nowa wersja gry daje nawet młodym drużynom szansę na wybicie się — wystarczy dyscyplina i odpowiednie przygotowanie. Dla feara to proces dobrze znany: od NAVI Junior, przez Passion UA, aż po Fnatic wielokrotnie budował drużyny od zera, dostosowując się do realiów profesjonalnej sceny.
czytaj więcej
Język, komunikacja i trening
Jednym z głównych tematów AMA była wewnętrzna dynamika zespołu. Fnatic, które obecnie ma w składzie trzech ukraińskich zawodników, wciąż pracuje nad komunikacją i synergiią w grze.
Nieustannie poprawiamy naszą komunikację — dosłownie z godziny na godzinę. Angielski jest głównym językiem w drużynie i rzadko przechodzimy na ojczysty — tylko po to, by coś szybko doprecyzować w trakcie rundy.
Nasz sztab szkoleniowy bardzo pomaga nam w indywidualnych aspektach; intensywnie pracujemy nad umiejętnościami osobistymi.
Te słowa pokazują, że Fnatic nie tylko szuka formy, ale stopniowo tworzy spójny rytm gry — coś niezwykle istotnego dla zespołu złożonego z zawodników różnych szkół Counter-Strike’a.
Przygotowania do StarLadder Budapest Major 2025
Przed nimi główny turniej roku. I choć oczekiwania fanów są wysokie, fear pozostaje spokojny i realistyczny.
Drużyna jest gotowa do walki. Część z nas rozchorowała się po Chinach, więc nie czujemy się najlepiej. Nie mamy wielkich oczekiwań — najważniejsze teraz to poprawić naszą grę. Jeśli uda nam się przejść fazę grupową, będziemy mieli więcej czasu na wspólny trening, a to dla mnie teraz najważniejsze.
Zawsze skupiamy się tylko na następnym meczu. Pierwszy cel to awans do drugiego etapu — potem zobaczymy.
Mówi o turnieju nie jako o szansie na „senzację”, ale jako o kroku w rozwoju zespołu. Drużyna nie goni za nagłówkami — zamiast tego buduje stabilność i zaufanie, czyli cechy, które w CS2 często znaczą więcej niż krótkotrwałe wyniki.
czytaj więcej
Role, zmiany i poszukiwanie równowagi
Po ostatnim dołączeniu Jacka zespół musiał przebudować swój styl gry. Smyk wyjaśnił, jak Fnatic rozdzieliło obowiązki, by zachować równowagę i tempo.
Po stronie terrorystów podzieliliśmy agresywne role Cyphera między wszystkich. Chcemy atakować jako jeden zespół. Po stronie CT każdy (oprócz mnie) dostał pozycje, które są dla niego najbardziej komfortowe. Na ten moment nie widzę żadnych problemów z naszą stroną T.
Ta adaptacja pokazuje, że fear nie jest tylko strzelcem, ale kimś, kto rozumie wartość harmonii drużynowej. Myśli całościowo — o strukturze, o tym, kto gdzie czuje się najlepiej, i jak to wpływa na ogólny wynik.
Nowe Fnatic: stabilność ponad chaosem
Wraz z trenerem Samuelssonem drużyna buduje nie krótkotrwały projekt, lecz długofalowy system. Fnatic nie szuka szybkich rozwiązań; rozwija się konsekwentnie, tworząc środowisko, w którym każdy rozumie swoją rolę.
Samuelsson podkreślił, że organizacja pozostaje otwarta na nowych specjalistów, ale tylko wtedy, gdy wniosą realną wartość. To podejście w pełni współgra z filozofią feara — stabilność ponad impulsywność.
czytaj więcej
Spojrzenie w przyszłość
Dla Rodiona Smyka ten sezon to coś więcej niż nowy rozdział — to test jego filozofii gry. Nie obiecuje rewolucji ani trofeów, ale w każdej jego wypowiedzi widać pewność siebie i jasno wytyczony cel.
Fnatic wciąż szuka swojego pełnego potencjału, ale już ma to, co najważniejsze — kapitana, który widzi drogę i nie boi się wyzwań. A jeśli ta drużyna rzeczywiście znajdzie stabilność, fear może stać się graczem, który przekształci Fnatic w potęgę nowej generacji CS2.
